Strona w budowie! Od najnowszych adopcji do najstarszych 🙂

W swoich domach...

2024

Sun, Moon, Wika, Lucjusz

Sun

...

Wika

...

Moon

...

Lucjusz

...

Stefcia, Paździoch, Krokiet, Arnold

miot z kwietnia 2024

Krotkiet

Krzywołapek Krokiet - ze swojego miotu najmizerniejszy i najkrzywszy. Zaczęło się od tylnej łapki, w której "zabrakło" kawałka kości udowej, co już czyniło go kotem z kulawą nogą, zaś potem wychodziły inne wady genetyczne i związane z nimi krzywizny - przednich łapek, wyrostka przy żebrach a ostatecznie przechylenia główki na jedną stronę, choć tu trzymamy się nadziei, że to tło zapalne. Ot taki krzywołapek pełną gębą. Poza tym, przynajmniej charakter ma wprost wspaniały. Krokiet trafił do domu Pauliny i jej rodziny, w którym urzędował już rezydent Czejsik. Wszystkie obawy związane z socjalizacją szybko się rozwiały, bo kocury kochają się jak bracia.

Stefania

Stefa, Stefcia, mały Speedy Gonzalez i najbystrzejrza z miotu. Przez wolontariuszy nazywana pieszczotliwie Sokowirówka. Cwana, bystra jak rzeka i absolutnie, aż do granic możliwości i przyzwoitości, rozmruczana! Jej traktorzenie zagłusza nawet najbardziej natrętne myśli. Całuśna i ugniatająca, momentalnie rozkochująca w sobie człowieka i inne stworzenia. Znalazła kochający dom w Łodzi, gdzie do towarzystwa ma psa, Maszę!

Arnold

Arnold, Arni, a teraz Loki, "prawie zwisłouchy" grandzi już w nowym domu. I to jakim! U wieloletnich przyjaciół Kocińca: Eli i Jacka. Czarne szczęścidełko ma też zwierzęce towarzystwo: psa Lunę, kotkę Nalę i kota Filemona. Arni ma się dobrze, a i będą okazję do odwiedzin i zobaczenia, jak wyrasta przepięknego kocura! Gdy przyszedł tutaj jako kocie bobo to wcale nie było pewne czy da radę... Jednak warto było. Zawsze warto.

Paździoch

Przesłodki Paździoch, zwany też Paziem czy Grzesiem, to żywe srebro, skoczne jak żaba, zwinne jak jaszczurka, a szybkie niczym struś pędziwiatr. Nieustraszony jak lew, rozmruczany jak nienastrojone radio dziadka. Mówisz: wędka, a on już lata jak nakręcony. Kocha jeść, biegać i tulić się do człowieka. Wraz z rodzeństwem startuje w swoich wymyślonych maratonach i walczy o piedestał wraz z siostrą Stefanią. Ta dwójka nadaje się do reklam Duracella! Największy z rodzeństwa, ma zadatki na misia, kocha się przytulać i czule zaglądać w oczy. Barankuje i rozdaje buziaki. Wspaniale nada się na kociego lub psiego towarzysza. Kocha człowieka, ładuje się na kolana, zawsze chętne goni piłeczkę lub wędkę. Zna też swoje miejsce w szeregu. Znalazł dom!